10 lut 2017


Kosmetyki do okolic oczu to stały element w mojej pielęgnacji od lat. Nie będę się już rozwodzić nad stanem mojej skóry, bo nieraz o tym pisałam. Od jakiegoś czasu używam dwóch produktów pod oczy (mam jeszcze Resibo, ale uwzględnię go w osobnej recenzji): jeden jest naszą rodzimą marką, drugi jest jednym z bardziej znanych kosmetyków pod oczy. Czy są warte zakupu?


BeOrganic to polska marka naturalnych kosmetyków aptecznych, o bardzo przystépnych cenach. Przeczytałam bardzo pochwalny post  na temat serum na instagramie Magdy. Na moje szczęście, serum jest łatwo dostępne w angielskich drogeriach internetowych. Produkt zapakowany jest w plastikowym opakowaniu z pompką. Na pierwszy rzut oka byłam wielce uradowana tym faktem, niestety okazało się, że działa ona w niemożliwie drażniący sposób - nie da się regulować ilości wyciśniętego produktu, za każdym naciśnięciem, z opakowania wydobywa sie za dużo kosmetyku. Na tyle dużo, ze po rozsmarowaniu sporej ilości pod oczami, na dłoni zostaje nam drugie tyle. Zaczełam więc nakładać je na szyje - może i się nie marnuje, ale jednak chciałam stosować je tylko w przeznaczonym miejscu....no cóż, mała rzecz, a wadzi.

Konsystencja jest lekka, dosyć rzadka, ale nie spływająca. Bardzo szybko wchłania się w skóre, kilka razy nawet zastanawiałam się, czy nałożyłam wystarczającą ilość. W zamierzeniu serum ma nawilżać skóre, rozjasniać ją, i spłycać zmarszczki. Powiem szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona, głównie przez lekkość produktu, jednak, ku mojemu zaskoczeniu, działa! Używam go zamiennie na dzień i na noc. Po nocy skóra jest rozjaśniona, wiadomo, że nie zlikwiduje cieni jak moje, ale zdecydowanie sprawia, ze oczy wygladaja na mniej zmęczone, nie uświadczymy żadnej opuchlizny, a i skóra jest miękka i nawilżona. 
W ciągu dnia sprawdza sie równie dobrze - nie roluje sie pod makijażem, sprawia, ze skóra jest gładsza, a korektor nie wchodzi w zmarszczki tak bardzo, jak w przypadku innych, często lżejszych, kremów. Efekt liftingu pojawia sie po kilku minutach - lekkie napięcie skóry, ktore jednak nie jest nieprzyjemne, i dość szybko znika. Generalnie jestem bardzo zadowolona z działania.

Clinique All About Eyes w wersji rich nie trzeba nikomu przedstawiać. Internet jest pełen pochlebnych recenzji obydwu wersji, jednak ja, oczywiście, wybrłam tę bogatszą. Mamy tutaj mały, szklany słoik, który pięknie się prezentuje (komu się może nie spodobać ten cudowny odcień różu ;)). Sam krem ma o wiele gęstszą konsystencją, przez co potrzebna jest nam niewielka ilość. Nie ma potrzeby rozgrzewania go między palcami, co nieraz jest wymagane przy bardzo gęstych produktach, ale ja to już chyba robię z przyzwyczajenia. Krem po nałożeniu na skórę potrzebuje o wiele więcej czasu na wchłonięcie, jednak sprawia, że staje się bardzo gładka i miękka. Świetnie wnika w zmarszczki, sprawia, że skóra pod oczami wyglada o wiele lepiej, jaśniej. Nie likwiduje szkód poczynionych przez wiek i genetykę (wielka szkoda!), ale zdecydowanie poprawia jej nawilżenie, a dzięki temu każdy makijaż lepiej się trzyma, nawet po całym dniu

 Obydwa kosmetyki mają dosyć trudne zadania w moim przypadku, ale wychodzą z tego obronną ręką. Nie zależy mi na rozjaśnieniu cieni, bo mam za głęboko osadzone oczy, i tylko medycyna estetyczna pomogłaby na to, ale jeśli dzięki kremom skóra jest gładsza, lepiej nawilżona, i chociaż trochę jaśniej wygląda, to i tak jestem zadowolona. U mnie sprawdzają się tylko mocni zawodnicy, dlatego ważne, by krem (zwłaszcza na noc) miał gęstą konsystencję, i otulał skórę, tylko wtedy czuję, że coś robi. Niemniej z obydwóch produktów jestem bardzo zadowolona, chociaż serum jest zdecydowanie lżejsze w konsystencji, to świetnie się sprawdza, i czuję, że jeszcze do niego wrócę.

Możecie polecić jakieś mocno nawilżające kremy pod oczy

1 komentarz

  1. Luthienn, Ty żyjesz! :) Nie wiem dlaczego, ale nie miałam Cię w liście czytelniczej i nie byłam u Ciebie ze sto lat. Nie masz gażetu obserwatorów, ale udało mi się dodać "z ręki" :) Be Organic miałam, ale był dla mnie za słaby, a rano korektor mi się na nim rolował. Z kolei Clinique mam gdzieś z tyłu głowy, by kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Nightly Wolf ©
design by march17